Libido i nasze pożywienie - cz.3 Bakłażan
Posiada inną,
może mniej znaną w Polsce nazwę - „gruszka miłości” - która
wiele mówi o jego działaniu. Bardzo popularny w kuchni Orientu,
szczególnie Chin, Indii i w krajach arabskich. Podawać można w
sałatkach, pastach i duszony.
Ten piękny owoc, o ciemnofioletowej skórce, jest wyjątkowo popularny w wymienionych państwach. Wynika to z wielu przyczyn. Jedną z nich jest niewątpliwie smak i właściwości zdrowotne. Kolejną, i w naszych analizach najważniejszą przyczyną, jest jego działanie afrodyzjakalne.
Ma bardzo silny wpływ na podnoszenie poziomu libido. Wynika m.in. z dużej zawartości argininy (odpowiedzialnej za funkcjonowanie naczyń krwionośnych i serca) oraz zawartej w nim połowy tablicy Mendelejewa, w tym najważniejsze witaminy, mikro- i makroelementy odpowiedzialne na naszą witalność oraz „chęć i chuć”. Dla zaspokojenia ciekawości czytających wymienię potas, żelazo, wapń, fosfor oraz witaminy A, C i z grupy B.
Na koniec rzecz najważniejsza – przygotowując kolację dla siebie i ukochanej / ukochanego pamiętajmy: nie jadamy go na surowo, gdyż zawiera dużo solaniny. Tylko obróbka termiczna czyni go smacznym i przede wszystkim zdrowym do jedzenia.
Przed wrzuceniem go na wrzącą oliwę, kroimy w plastry, solimy i podobnie jak ogórki na mizerię, odstawiamy na ok 30 minut, aby puścił soki. Odsączamy i poddajemy dalszej obróbce.
Komentarze
Prześlij komentarz